Niezwykły, klasycystyczny pałac saski został zaczęto budować w 1666 roku, przy obecnym placu marszałka Józefa Piłsudskiego. Przez lata zachwycał świetnością, aż do powstania warszawskiego w 1944 roku, kiedy został kompletnie zniszczony przez niemieckie wojska. Dziś są już plany jego odbudowy, a rząd PIS, jak wynika z najnowszych informacji, szuka funduszy na przywrócenie go do życia – z darowizn podatników. Potrzebna suma jest niebagatelna, bo szacowana na około 2,4 miliarda złotych.
Pałac saski – łyk historii
Początki pałacu sięgają czasów Jana Andrzeja Morsztyna, który w 1661 roku zbudował w jego późniejszym miejscu piętrowy pałac w stylu barokowym, z charakterystycznymi czterema wieżami. Obiekt ten został wykupiony przez króla Augusta II Mocnego, który przez lata zajmował się jego przebudową. Ostateczny kształt pałac uzyskał w 1724 roku, a pracami nad nimi kierowali Carl Friedrich Pöppelmann i Joachim Daniel Jauch. Do obiektu przyłączono również ówczesne rezydencje magnackie i biskupie, a całość sfinalizował dopiero August III Sas w latach 30 i 40. XVIII wieku. Przez długi czas miejsce to stanowiło oficjalną rezydencję królewską, ale po śmierci Augusta III straciło ten status i powoli zaczęło podupadać.
Z nadejściem okresu międzywojennego, a później II wojny światowej, nieruchomość służyła jako lokalizacja Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a po kapitulacji stolicy w 1939 została przejęta przez niemiecki Wehrmacht. Zniszczenia pałacu były już wtedy ogromne, ale najgorsze miało dopiero nadejść. W grudniu 1944 roku, żołnierze niemieccy wysadzili cały gmach w powietrze, pozostawiając po tym pięknym i historycznym kiedyś obiekcie, jedynie gruzy.
Plany odbudowy
Pierwsze myśli o odbudowaniu legendarnego pałacu pojawiły się już po zakończeniu II wojny światowej, ale do ich realizacji nie doszło. Do tematu wracano wielokrotnie, ale koszty związane z tak dużym przedsięwzięciem zdecydowanie przekraczały możliwości podnoszącego się po wojnach państwa. Upadały kolejne projekty i kolejne wizje nowego Pałacu Saskiego.
Aktualnie nad jego przywróceniem do życia pracuje rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość, która ogłosiła, że rozpocznie odbudowę już w 2023 roku. Prezydent, Andrzej Duda wniósł nawet do Sejmu projekt ustawy o odbudowie. Fundusze mają zostać pozyskane z narodowej zbiórki w postaci darowizn podatników, którzy taką zrzutkę będą mogli odliczyć od dochodu. Czy tą drogą uda się zebrać całe, niezbędne do sfinansowania planu 2,4 miliarda złotych – tego nie wiadomo. Plan PIS zakłada, że wartość darowizn na pałac, które można będzie odliczyć, nie może przekroczyć 6 proc. całej wartości dochodu podatnika. Do limitu tego nie wchodzą darowizny przekazane np. na walkę z COVID czy na kościoły.